Hej ;)
Mru z tej strony :) Pewnie
zauważyliście, że w polskiej blogosferze coraz popularniejszy robi
się Project Life. Z racji, że i ja jestem miłośniczką tej formy,
postanowiłam Wam trochę ją przybliżyć.
Zacznijmy od tego, cóż to w
ogóle ten Project Life jest?
Project Life to
nic innego jak album dokumentujący nasze życie. Do albumu tego
wpinamy folie 30x30cm podzielone na kieszonki. Pierwotnym założeniem
było tworzenie 2 stron co tydzień, ale prawda jest taka, że równie
dobrze możecie tworzyć PL np. raz na miesiąc albo po prostu przy
okazji ważniejszych wydarzeń. Róbcie tak jak Wam pasuje. Ja
np. nigdy nie tworzę 2 stron, bo nie mam tylu zdjęć. Robię więc
pojedyncze, ale najważniejsze że w ogóle robię :D Przykładowa rozkładówka wygląda tak:
Moglibyście
zapytać, co różni PL od zamykania wspomnień w layoutach.
Zdecydowanie prostota. Z racji, że folia jest podzielona na
kieszonki, wystarczy powkładać tam zdjęcia, dorzucić kilka kart
do PL, dopisać parę słów i już mamy ładnie wyglądającą
stronę. Zajmuje chwilę, a na pewno wygląda ciekawiej od
najzwyklejszego albumu.
OK, skoro już wiemy, czym jest PL,
to przejdźmy do tego, co nam się przyda przy tworzeniu.
1. Album
Album przydaje się
do przechowywania naszych folii. Wymieniłam go na pierwszym miejscu,
ale powiem szczerze, że dla mnie nie jest niezbędny. Przyznam się
Wam, że ja swojego dalej się nie dorobiłam. Na początku nie
chciałam inwestować, bo nie wiedziałam, czy się wkręcę w
robienie, a teraz jakoś zawsze wygrywają karty do PL lub inne
dodatki. Ale nie da się ukryć, że folie w albumie wyglądają o
niebo lepiej.
2. Folie
To już musimy
mieć. Do folii wkładamy nasze zdjęcia i karty do PL oraz różne
inne dodatki – ulotki, bilety, co tylko przyjdzie Wam do głowy.
Folie występują
w różnych wersjach. Najbardziej popularna jest wersja A,
zaraz za nią wersja D
W obu większe
kieszonki mają rozmiar 4x6 cali (10,2x15,2cm) – czyli są idealne
na standardowe zdjęcia. Mniejsze to 3x4 cale (7,6x10,2cm), czyli tyle ile ma
większość kart do PL.
Ostatnio coraz
popularniejsze są też folie z kwadratowymi kieszonkami, idealnymi
na zdjęcia z instagrama.
Jeśli dopiero
zaczynacie swoją przygodę z Project Life bardzo polecam Wam zestawy
z różnymi wersjami folii. Będziecie mogli popróbować,
co Wam pasuje.
3. Karty do PL
Dzięki kartom do
PL szybko ozdobicie Wasze zdjęcia i będziecie mieli gdzie dopisać
kilka słów.
Jeśli chcecie spróbować, czy
Project Life jest dla Was, nie musicie na początek kupować gotowych
kart. Możecie zrobić je sami w domu. Poniżej pokazuję Wam kilka prościutkich przykładów, jak szybko stworzyć jakieś karty.
a) Docinamy kolorowy karton do rozmiaru 3x4, zaokrąglamy mu brzegi. Wycinamy wykrojnikiem jakiś napis, który następnie pokrywamy farbką z brokatem od Marthy Stewart.
b) Docinamy biały karton do rozmiaru 3x4, zaokrąglamy mu brzegi. Następnie po prostu psikamy mgiełkami (u mnie są to Prima Color Bloom i Heidi Swapp)
c) Docinamy kolorowy karton do rozmiaru 3x4, zaokrąglamy mu brzegi. Następnie odbijamy stempel tuszem do embossingu, posypujemy pudrem i nagrzewamy.
A tak wyglądają gotowe karty:
Możecie też „zwykły” papier
scrapowy dociąć do odpowiednich rozmiarów, często też są
papiery z kartami do samodzielnego wycięcia, np:
Natomiast muszę przyznać, że gotowe
karty mega ułatwiają życie. Dzięki nim rozkładówki tworzy
się o niebo szybciej.
Zestawy są przeróżne. Jedne z
popularniejszych kitów to te od Becky Higgins. W dużym macie
dostępnych aż 616 kart o wymiarach 3x4 cale i 4x6 cali. Wzory się
powtarzają (te małe karty nawet 10 razy), więc nie będzie Wam
szkoda wykorzystać któregoś (ja wiecznie mam z tym problem).
W małych kitach kart jest 100 kart –
20 dużych 4x6cali i 80 małych 3x4cale. Z tych mniejszych też są
po 2 karty z każdego wzoru.
Zarówno duży jak i mały kit
dostępne są w pudełkach z zamknięciem na magnes, dzięki czemu
karty można fajnie przechowywać.
Dostępne są także przeróżne
inne zestawy, np. składające się tylko z kart kwadratowych, 3x4
lub 4x6, np.:
Na dzisiaj koniec. Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam i z chęcią przeczytacie 2 część :)
Buziaki, mru
Ciekawy post, zdecydowanie przybliżył mi tematykę Project Life :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twój wpis i jakoś dziwnie wiedziałam, o czym on będzie! ;) gratuluję debiutu i czekam na więcej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny, bardzo się cieszę, że post przypadł Wam do gustu ;*
OdpowiedzUsuń